Przez dziurkę od klucza
Byłam dziś świadkiem pewnej mało nadzwyczajnej sceny. Widziałam jak młody chłopak, ze szkoły podstawowej przebiegał na przejściu dla pieszych nie czekając aż zapali się „zielone”. Nic szczególnego, żadnego samochodu w okolicy. Leniwy poranek, droga prawie pusta, zero innych przechodniów, tylko nas dwoje. Nawet na mnie nie spojrzał, nie przejął sięContinue Reading